Kultura na drogach po wakacjach i nie tylko
Wakacje się kończą. Powracamy do miast, wypoczęci i zregenerowani. I zderzamy się z trudami codziennych „wypraw” do pracy, szkoły, na zakupy, na trening etc. Co nas czeka? Zakorkowane drogi, nieuprzejmi kierowcy, niecierpliwość, bo przecież wszyscy się spieszymy. Nie lubimy tracić czasu, nie lubimy też stresu. Co z tym wszystkim zrobić? Jak się do tego przygotować? Jak okiełznać ten temat?
Część osób korzysta z transportu miejskiego, inni dojeżdżają do swoich miejsc nauki lub pracy własnym pojazdami. Czasem przemieszczamy się jako zmotoryzowani, a czasem stajemy się pieszymi, czy też rowerzystami. Zazwyczaj przychodzi nam poruszać się po mieście w tym samym czasie, który nazywany jest „godzinami szczytu”. Właśnie w tych godzinach, w dużych aglomeracjach i na dojazdowych drogach, zmiany w natężeniu ruchu stają się widoczne i odczuwane – nazwijmy to delikatnie – jako uciążliwe. Możemy zatem z całą pewnością stwierdzić, że płynność i czas dojazdu do celu zmienia się w większości na gorsze. Ale co to właściwie oznacza? Co sprawia, że odczuwamy dyskomfort?
Składają się na to:
- długość czasu oczekiwania na włączenie się do ruchu;
- powolne pokonywanie etapów podróży;
- postoje w „korkach”, wynikające z samego natężenia ruchu lub uwarunkowań technicznych;
- niespodziewane zdarzenia drogowe.
Jest to kontekst, w którym w drodze do celu tracimy cierpliwość i z łatwością okazujemy agresywne zachowania. Większość agresywnych reakcji tłumaczymy pośpiechem lub działaniem innych użytkowników dróg. Taka postawa chroni nas przed utratą dobrego mniemania o sobie, jednak nie pozwala spojrzeć realnie na własne zachowania. Przez to, że nie patrzymy na siebie obiektywnie, trudniej nam zmienić te reakcje, które często drażnią nas u innych. A przecież współtworzymy warunki na drodze. Jak zacząć od siebie? Co zrobić, by nie „dokładać się” do tego „kotła”?
Poniżej kilka wskazówek, które mogą pomóc zmienić perspektywę.
Sposób, w jaki interpretujemy przyczyny różnych zachowań innych uczestników ma związek z siłą emocji, która im towarzyszy (m.in złość, lęk). W efekcie przekonań, które się pojawiają podejmowane są decyzje i zachowania. Przykładowe sytuacje:
- Kierujący wymusza nagłe zahamowanie twojego pojazdu, ponieważ niezgodnie z zasadami włączył się do ruchu (zajechał drogę). Może szybko pojawić się myśl: ”Kolejny cham!, Ja ci pokażę! Myśli, że sam jest na drodze! Ma wszystkich gdzieś! (to tylko niektóre możliwości).W efekcie takich przekonań pojawi się złość i chęć ukarania uczestnika.
- Pieszy, idący chodnikiem w deszczowy dzień, zostaje ochlapany wodą z kałuży przez przejeżdżający pojazd, w wyniku czego jest mokry, brudny, a jego plany i cele zostały chwilowo zablokowane. Zazwyczaj jego myśli, często wyrażane w słowach, to przekleństwa, wyzwiska z domieszką nieprzyjaznych gestów. Szybka reakcja to wynik wiary w przekonanie, że zostaliśmy ochlapani z powodu ignorowania naszej obecności na drodze jako prawomocnego uczestnika ruchu.
Łatwo wtedy uznać, że powodem reakcji jest to, że ktoś cię ignoruje, że „ma gdzieś” innych użytkowników, a zwłaszcza ciebie. Nie jest to domysł, ale pewnik, którym tłumaczysz takie zdarzenie. Może szybko pojawić się złość nakierowana na „sprawcę twojego zdenerwowania” i innych uczestników ruchu. Łatwo wtedy postrzegać innych jako wrogów „na polu walki”. Niektórzy pokuszą się nawet o opracowanie strategii na przyszłość, odwetu, za poniesione straty psychiczne lub materialne. Taka postawa wpływa na to, że zwalniamy się ze stosowania zasad i przepisów ruchu drogowego, co wpływa niekorzystnie na bezpieczeństwo na drodze. Na wszystkie agresywne zachowania dajemy sobie przyzwolenie i szukamy usprawiedliwienia w okolicznościach, zapominając o tym, że sami jesteśmy odpowiedzialni za własne postępowanie. Innymi słowy – „drogowe nieszczęścia” nie mogą stać się powodem do tego by zachowywać się agresywnie, nieprzyjemnie i niekulturalnie wobec innych uczestników ruchu drogowego. Niezależnie od tego, co nas spotyka powinniśmy trzymać się swoich zasad, dzięki czemu nie przekazujemy tej „złej energii”, czy przykładu dalej. My także tworzymy atmosferę na drodze! Pomyślicie może: to jest niemożliwe! Mam prawo się złościć! A ja odpowiem: to pozbawi ciebie komfortu. Odczuwanie złości i rozdrażnienia przecież nie jest przyjemne! Jak zatem nad tym zapanować?
To, czy rozdrażnienie zamieni się w złość, w znacznym stopniu zależy od nas samych. Warto rozpoznać u siebie wskaźniki pojawienia się tej emocji. Pod jej wpływem reakcje są nieadekwatnie silne do kontekstu i w żaden sposób nie rozwiązują trudności. Pod wpływem złości podjętą reakcją będzie np. odegranie się (szukanie sposobu do rewanżu, zgodnie z własną wyobraźnią i wzorcami). Przykładowe kary stosowane w takich sytuacjach:
- obelgi słowne,
- gesty lub fizyczna agresja,
- zajechanie drogi.
Świadomość, że każdy z uczestników ruchu chce dojechać bezpiecznie do celu, traci na wartości. Celem staje się reakcja na wydarzenie, które wywołało w nas złość. Oczywiste staje się, że koncentracja na aktualnych dynamicznych zmianach w ruchu drogowym jest słabsza, a ryzyko własnego błędu rośnie. Łatwiej wtedy o wypadek. Co może pomóc w opanowaniu emocji?
Warto pamiętać, że:
- każdy z uczestników ruchu chce dojechać bezpiecznie do celu, jesteśmy zatem zrównani w tym względzie;
- zachowania niepożądane (np.spóźnione ruszenie na światłach, późne wskazanie zmiany kierunku jazdy, nie dostosowanie się do tzw.systemu suwakowego włączania do ruchu, nagły manewr bez zasygnalizowania zamiaru) mogą być wywołane innymi czynnikami niż intencja wyrządzenia krzywdy czy lekceważeniem (słabsza koncentracja wywołana choćby płaczącym dzieckiem w samochodzie, stres i napięcie związane z nagłymi sytuacjami życiowymi, takimi jak poród, złe samopoczucie współpasażera etc.) Agresywne reakcje innych wywołują złość w otoczeniui nasilają prawdopodobieństwo podjęcia zachowań odwetowych przez innych. Wiemy przecież, że „agresja rodzi agresję”. Pod wpływem silnej emocji (w tym złości) logiczne myślenie jest w dużym stopniu upośledzone, a bezpieczeństwo jazdy znacznie spada.
Kultura jazdy – wyznacznik współistnienia.
Kultura to pewien kod, który traktuje o tym, w jaki sposób ludzie (jako społeczeństwo) współdziałają w swoim środowisku. Zbiór reguł, praw i obowiązków – porządkuje nasze zachowanie i pozwala na współistnienie. Kultura jazdy łączy ze sobą podstawowe znaczenie pojęcia „kultura” i jednocześnie będzie odnosiła się do zakresu sytuacji na drodze. Kodeks Ruchu Drogowego informuje o prawach i obowiązkach uczestników ruchu drogowego. Pomaga budować przewidywalność zachowań, a co za tym idzie, także poczucie bezpieczeństwa w czasie podróży. Niekiedy jednak to wszystko nie wystarczy, by zgodnie współistnieć na drodze. Są bowiem sytuacje, które nie wpisują się w prawne aspekty ruchu drogowego, a wynikają z przyjętych norm społecznych. Kultura odgrywa szczególną rolę, gdy warunki zewnętrzne „wymykają się” normom. A jak wszyscy wiemy, życie każdego uczestnika ruchu przepełnione jest takimi okolicznościami. Dziura w drodze, źle zaparkowane auto, ograniczona widoczność, nieodśnieżone pasy ruchu… Można tak wymieniać bez końca.
W jakich okolicznościach szczególnie należy posługiwać się zasadami kulturalnego współistnienia na drodze?
- Warunki techniczne dróg nie uwzględniają potrzeb wszystkich zmotoryzowanych i pieszych użytkowników.
- W sytuacji, gdy brak bezkolizyjnych skrzyżowań, a na drodze panuje zatłoczenie.
- Gdy utrudnienia drogowe wynikają z remontu lub „złej” pogody.
Jakie zachowania są uważane za przejaw kulturalnego współistnienia w trudnych sytuacjach?
- Za kulturalne zachowanie uznaje się stosowanie metody „suwaka”, gdy uczestnicy ruchu mają trudność, by wjechać z drogi podporządkowanej ze względu na duże natężenie ruchu. Płynność przejazdu zależy w tym wypadku od dobrej woli kierowców z pierwszeństwem.
- Warto „wpuścić” innego użytkownika ruchu, by nie „tamował” przejazdu na innym pasie, gdy zmiana pasa jazdy przy dużym natężeniu ruchu drogowego może odbyć się tylko, jeśli inni użytkownicy ruchu wykażą się dobrą wolą.
- Gdy uznamy, że zbyt późno lub zbyt nagle wykonaliśmy jakiś manewr, a inny kierowca mógłby uznać to za wymuszenie, powinniśmy w jakiś sposób zasygnalizować drogowe „przepraszam”, by złagodzić negatywne emocje, które mogła ta sytuacja wywołać.
- Należy kulturalnie i życzliwie zwrócić uwagę, jeśli inny uczestnik ruchu ma niedostosowane oświetlenie do warunków drogowych. Każdemu przecież zdarza się o czymś zapomnieć.
- Należy zatrzymać się i przeprosić oraz zaproponować jakąś formę pomocy lub rekompensaty, jeśli przejeżdżając, ochlapaliśmy przechodniów lub rowerzystów.
Jakie korzyści przynosi kulturalne zachowanie?
Bądź modelem!
Uczenie się zachowania poprzez obserwację nazywa się modelowaniem. Reakcje prezentowane wśród kierowców wpływają na podjęcie takich zachowań przez innych uczestników w nowych okolicznościach. Często obserwowane zachowania stają się łatwo przystępne i są aktywizowane w podobnych sytuacjach (nawykowy charakter, szybka i adekwatna reakcja w odpowiedzi na pojawiające się warunki). Życzliwe zachowania będą łatwiej dostępne dla nas, gdy takie zachowania obserwowaliśmy często u innych (niestety podobny mechanizm towarzyszy reakcjom agresywnym).
Twoje zachowanie świadczy o tobie!
Czyż nie jest tak, że każdy chce być postrzegany pozytywnie? Autoprezentacja wpływa na nasz wizerunek społeczny. To my komunikujemy otoczeniu, poprzez wypowiedzi lub zachowania, jacy jesteśmy lub za jakich chcielibyśmy być uważani. Wsiadając do samochodu, nie zamieniamy się nagle w nierozpoznawalnego dla innych „robota”. Nadal jesteśmy ludźmi, indywidualnymi postaciami, których zachowanie ma znaczenie.
Świeć przykładem!
Rozpowszechnianie wśród innych kierujących uprzejmych i życzliwych działań, ale również przyjęcie odpowiedzialności za popełniony błąd stanowi alternatywę dla agresywnych zachowań. Przecież zawsze znajdzie się sposób, by dać znać, że żałuje się zachowania, które doprowadziło do przykrych emocji lub innych strat. W ten sposób możemy zadbać o przywrócenie własnego pozytywnego obrazu w oczach innych i odzyskanie dobrostanu u uczestników ruchu drogowego. Ponadto, jest to informacja, że zdajemy sobie sprawę z niewłaściwego zachowania, bierzemy odpowiedzialność za błąd i w przyszłości będziemy chcieli go wyeliminować.
Na koniec kilka wniosków:
- Wzajemność i wymiana społeczna pozwalają mieć nadzieję, że inni
- Bądź kulturalny, ale nie bezrefleksyjny, bo kultura nie zwalnia z potrzeby ostrożności.