Z zaskoczenia

O zmianach i gotowości

Życie codzienne przepełniają różne wydarzenia, czasem wydawać się może, że pożądane zmiany nie następują, a innym razem przychodzą nagle, wymuszając konieczność zatrzymania się
i szukania rozwiązań dla niechcianego przebiegu zdarzeń.

Zmianom nieoczekiwanym i niechcianym towarzyszą emocje, może to być złość, lęk, czy też smutek. Próby zbliżenia się do problemu potęgują poczucie bezradności ze względu na ilość innych konsekwencji powiązanych z niechcianym obrotem spraw. Prawdopodobnie dlatego, że nie znamy szybkich i dobrych rozwiązań, by przywrócić dobrostan. Często używa się sformułowania, że problem nas „przerasta”. Trudność może wydawać „czarną dziurą”, bezkształtną i bezkresną

W zależności od struktury osobowości i obserwowanych wzorców radzenia sobie z problemami, człowiek konfrontujący się z problemem będzie „odczytywał” doświadczenie takiej sytuacji w różny sposób. Trudny stan emocjonalny może być pierwszym etapem w drodze do reorganizacji aktualnego stanu. By przywrócić kontrolę, warto rozpoznać własne możliwości poradzenia sobie i/lub wziąć pod uwagę zewnętrzne siły wsparcia. W wersji mniej optymistycznej (zaniżanie własnych zasobów, poczucie bezradności i osamotnienia) trudność może wywołać lawinę wyobrażanych katastrof i pozbawić poczucia sprawstwa, utrzymując stan beznadziei. W potocznym ujęciu ocena sytuacji sprowadza się do optyki szklanki z wodą – dla części z nas pierwsze, co zauważamy jest to, że szklanka jest do połowy pusta, a inni dostrzegają, że do połowy pełna. Pojawia się także ocena nas w relacji z trudnością – wyzwanie czy zagrożenie. Wyzwanie oznacza, że w naszym odczuciu posiadamy jakieś zasoby do wykorzystania, by podjąć działania naprawcze, zagrożenie związane będzie raczej z nastawieniem na obronę, wycofaniem czy w efekcie biernością.

Jak podejść do takich problemów, by nie blokowały nas na dłużej niż to konieczne?

Możliwe, że różne trudności pomogą po prostu ruszyć z miejsca, choćby i niezgrabnym krokiem, ale podjąć działanie ku rozwiązaniu. W efekcie doprowadzi to do rozpoznania strefy problemu i przyjęcia planu działania. Początek takiej podróży zawsze rozpoczyna się w sferze psychicznej.

Co z tymi myślami? 

  • Nazwij emocje, jakie pojawiły się w obliczu kłopotu. Daj sobie niezbędny czas na ich wyrażenie.
  • Skargi na zły los nie zmienią twojej sytuacji, pomyśl raczej, że kłopoty są częścią życia każdego człowieka.
  • Pomimo przykrych odczuć, które pojawiają się w zderzeniu z problemem, spróbuj określić jego cechy i zakres, by przestały byś bezkresną „czarną dziurą”.
  • Rozpoznaj swoje zasoby! Jakie dotychczasowe doświadczenia możesz teraz wykorzystać, gdy wiesz już, z czego składa się trudność?
  • Rozpoznaj zasoby zewnętrznych źródeł wsparcia! Obserwuj u innych, jakie są sposoby rozwiązania podobnych trudności, skorzystaj z pomocy specjalistów i instytucji.
  • Określ listę możliwych sposobów pokonania trudności i wybierz te, które są realne.
    W planie nie zapomnij wybrać tych najlepszych dla ciebie, ustalić terminu dla określonych czynności.
  • Doceń każde najmniejsze osiągnięcie na trudnej i czasami długiej drodze.